„Gdzie dobrze zjeść z Zakopanem?”. Nie zliczę ile takich pytań trafia do mojej skrzynki. Tatry w moim sercu są bardzo głęboko, do tego stopnia, że rodowici znajomi górale, śmieją się, że znam ich rejony lepiej niż oni. 10 najlepszych restauracji w Zakopanem,czyli gdzie dobrze zjeść w Tatrach to zbiór 10 najlepszych według mnie restauracji w Zakopanem i okolicy.
Nie jestem Magdą Gessler, ale jestem córką znakomitej kucharki, którą jest moja mama i myśliwego, czyli mojego taty. Kuchnia to coś, co jest na wysokiej liście researchowej każdej mojej podróży. Przez 3 dni testowałam, do przejedzenia, każdą godną uwagi restaurację w Zakopanem i okolicy.
Gdzie dobrze zjeść w Tatrach?
Jeśli szukasz sprawdzonej restauracji w Zakopanem, gdzie dobrze można zjeść i na dodatek w przyjaznej atmosferze to pod Giewontem nie brakuje miejsc naprawdę wykwintnych, w których zjemy najlepsze dania z całego świata. Rozkoszuj się. Zapraszam Cię na erupcję smaku.
HALKA HOTEL ARIES – ul. M. Zaruskiego 5, Zakopane
Dwa dni temu oglądałam genialny film doceniony przez krytyków „Menu”. Główny bohater ma prośbę do swoich gości. Tylko jedną- by nie jedli, a smakowali, delektowali się, poświęcali uwagę każdemu kęsowi, który trafi do ich ust. Podkreśla, że jego menu jest zbyt cenne, by je po prostu „jeść”. I tak jest właśnie tu, gdzie dziś Was zabieram. W Halce, w miejscu, gdzie delektujesz się dziełem na talerzu, słuchając cudownej muzyki i popijając staranie dobrane wino do twoich potraw. Restauracja ta stała się domeną przyjemności i karmi nie tylko żołądki, ale i serca.
Do Halki zostałam zaproszona dzięki współpracy z Hotelem Aries w Zakopanem. To już mój drugi pobyt w zakopiańskim hotelu, a trzecia już współpraca z filią. Wchodząc do restauracji nie do końca wiedziałam na co się piszę. Zaczęło się “niewinnie” od przystawek oraz doskonale dobranego pairingu wina, a skończyło na jednym z lepszych deserów jaki jadłam w życiu.
Jeśli chodzi o pierwsze wrażenie, to na pewno jest o czym pisać. Lokal został stworzony w stylu alpejskim ,lecz gdzieniegdzie są też akcenty góralskie choć przewaga jest niewątpliwie tego drugiego. Sala jest dość obszerna i tak naprawdę dzieli się na trzy części. Moja ulubiona to ta obok kominka, która jest moim zdaniem najbardziej odpowiednia na wieczorne spotkanie( aż się prosi żeby po kolacji siąść tam z cygarem z i dobrym kielichem szkockiej, w podobnej stylizacji zrobiłam tam sesję zdjęciową).
Każde danie wygląda jak małe dzieło sztuki! Naprawdę nie mogłam przestać się zachwycać wykonaniem każdej potrawy a co więcej, mieszaniną smaków. W pudrze ukryty jest smak oscypka, a przepiórka rozpływa się w ustach i obłędnym sosie. I jak na prawdziwego Szefa Kuchni przystało menu zmieniane jest sezonowo, znajdziecie również w nim wkładkę z aktualnymi rarytasami na jakie pozwala nam pora roku. Ja skusiłam się jeszcze na śliwkę w czekoladzie na deser. Niby taki klasyk a wszystko w tym deserze było inne. W połowie wymieniania składników przez kelnera zdążyłam zapomnieć co było na początku.
Halka to raczej miejsce na elegancką kolację, gdy chcecie sobie dogodzić niż na szybki obiad po górskich wędrówkach czy szaleństwach na stoku. Restauracja w swojej ofercie ma sporo dań wege, dlatego miłośnicy tego rodzaju kuchni na pewno znajdą coś dla siebie. Wystój może nieco “odstraszać”, bo kiedy widzimy białe obrusy i obsługę w marynarkach, boimy się, że będzie po prostu drogo. Czy menu warte jest swojej ceny? Pozostawiam to każdemu indywidualnie😊 W Halce się nie je, tutaj się rozkoszuje smakiem.
PS. Wino potrafi wydobywać, podkreślać i równoważyć smaki każdej potrawy, a w Halce wiedzą o tym najlepiej 🙂
ZIĘBÓWKA i LEŚNICZÓWKA U ZIĘBY
W rankingu 10 najlepszych restauracji w Zakopanem nie może zabraknąć tych pozycji. Ziębówki są dwie i należą do tej samej rodziny związaną z tą okolicą od pokoleń. Jej kobieca część stworzyła w latach 90. pensjonat Leśniczówka u Zięby, a a 17 lat później zbudowała Ziębówkę. Ziębówka znajduje się w urokliwym miejscu – u podnóża Tatr Zachodnich , między dolinami Chochołowską i Kościeliską, natomiast “stara” nazywa się Leśniczówka u Zięby i znajduje się przy wjeździe do doliny Chochołowskiej.
Dlaczego Ziębówka?
Oba miejsca to coś więcej, niż tylko restauracja. Karolina – orientalistka, prowadzi tutaj indywidualne i grupowe zajęcia jogi oraz warsztaty. Znajduje się tu też wydzielona przestrzeń na Galerię Persja. Buszując po bazarach i kanciapach zaprzyjaźnionych kupców Azji Centralnej, Karolina przywozi ręcznie tkane, stare i współczesne dywany oraz kilimy perskie, kolorowe suzani i najróżniejsze rzemiosło wschodnie. Galeria prezentuje także fotografie zaprzyjaźnionych polskich artystów fotografików. Wszystko do podziwiania i kupowania przed obiadem lub po obiedzie, przed jogą lub po jodze.
Restauracja Ziębówka to zaciszne miejsce z atmosferą willi urządzonej w oryginalnym zakopiańskim stylu Witkiewicza .Wnętrze piękne, dopracowane, każdy kąt ma swój urok. Propozycja kulinarna Ziębówki to świeże lokalne produkty, własny pieczony chleb, sery, mięso, zioła, warzywa z regionalnych upraw, krótkie menu regionalne i europejskie zmieniane w zależności od poru roku i dostępności sezonowych produktów.
Menu restauracji jest stosunkowo krótkie i nieco inne niż w pozostałych góralskich knajpach, ponieważ jest dość dużo pozycji wege oraz potraw z dodatkami “kuchni góralskiej”. Ciekawe pierogi ziębówkowe z kapustą, grzybami, oscypkiem i oliwą z bazylii i bardzo smaczny moskol, to moi faworyci przy prawie każdej wizycie. No i te desery… gruszka zapiekana z karmelem czy kruszonka z malinami., to jest moment, w którym marzysz by mieć dwa żołądki.
Ziębówka to miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi, duży teren do biegania i odkrywania skarbów przyrody.
RESTAURACJA ZAKOPIAŃSKA ul. JAGIELLOŃSKA 18
Restauracja Zakopiańska znajduje się w Willi Konstantynówka. Ranking 10 najlepszych restauracji w Zakopanem nie może obejść się bez tego lokalu! Pensjonat gościł wiele znanych osób ze świata polityki i sztuki. Bywali tu m.in. Józef Piłsudski, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Stefan Żeromski, Tymon Niesiołowski. Najbardziej niezwykłym turystą w historii willi był sam Joseph Conrad Korzeniowski.
Dzięki historii obiektu i świadomym podejściu właścicieli lokalu, każdy z Nas może rozsiąść się na drewnianym tarasie Zakopiańskiej, wypić jedno z wyjątkowych organicznych i biodynamicznych win i spróbować kuchni z wyselekcjonowanych produktów od lokalnych dostawców. Menu Zakopiańskiej zmienia się wraz z porami roku. Wasze podniebienia podbiją moskole z szarpaną kaczką, tatar z pstrąga, zupa rybna z pstrąga, kaczka z dyniowymi kluseczkami czy ziemniaki z ogniska z grzybami. A to dopiero początek góralskiej uczty, która czeka na Was w Restauracji Zakopiańskiej.Co ciekawe to chyba najwięcej propozycji dań wegańskich i wegetariańskich jakie widziałam podczas mojego pobytu w górach.
LEŚNICZÓWKA RESTO BAR
Tutaj mamy podobną sytuację jak w przypadku Ziębówki. LEŚNICZÓWKA RESTO BAR to młodsza siostra cenionej Restauracji Zakopiańskiej. Restauracja mieści się w sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego, przy wejściu na szlak na Kalatówki. W zasadzie nie wiem, czy bardziej zachwyca mnie lokalizacja i architektura Leśniczówki, czy kuchnia, za którą odpowiada Marek Flisiński, mistrz farm-diningu w Polsce. Są tu zarówno zdrowe śniadania, jak i wzmacniające posiłki, również w opcji wegańskiej – wszystko dla tych, którzy będą chcieli wspinać się po górach. Zresztą, po co się męczyć… Można też spędzić dzień na polanie, z kieliszkiem jednego z organicznych lub biodynamicznego win, w których selekcji palce maczał master sommelier Piotr Pietras. Jest więc po mistrzowsku, autentycznie i bardzo blisko natury.
Leśniczówce dałam 3 szansę, ponieważ podczas jednej z wizyt ( w pandemii) jedzenie było po prostu kiepskie. Dziś z restauracji wyszłam z mieszanymi uczuciami, bo pierogi ponownie mnie nie powaliły, ale żurek na maślance- no i tu czapki z głów, zupa była obłędna, chociaż muszę przyznać, że nie był to typowy żurek. Miał w sobie mnóstwo leśnych grzybów i kwaśny posmak maślanki. Kropkę nad i postawił deser czyli, maliny zero stopni z palonym mlekiem. Obłęd.
ZOHYLINA BĄKOWO WYŹNIO
I tutaj muszę wytłumaczyć Wam podstawową różnicę między Wyźnio,a Niźnio. Obie restauracji należą do tej samej rodziny, która restauracje dostała w spadku, ale jak to z rodzinami. Jak to rodzinami bywa, najlepiej wygląda się z Nimi na zdjęciach, ale na pewno nie robi się z nią interesy. Tak też Niźnio prowadzona jest przez córkę, a Wyźnio przez syna. Jeśli popełnicie błąd i pójdziecie nie do tej co trzeba, to wina spoczywa na waszych barkach. Ostrzegałam…
Nauczmy się trochę gwary
Zohylina w gwarze góralskiej oznacza schronienie, i karczma jest zdecydowanie schronieniem genialnego klimatu, folkloru i humoru ( Panie Marku, pozdrawiam).
Restauracja Bąkowo Zohylina Wyźnio położona jest na granicy otuliny Parku Tatrzańskiego, poniżej Wielkiej Krokwi. To przestronny góralski szałas wkomponowany jest w przyrodę z pięknym widokiem na Tatry. Menu restauracji Bąkowo Zohylina Wyźnio to esencja lokalnej kuchni w tradycyjnym wydaniu. Grule z kwaśnym mlekiem czy tradycyjny grillowany oscypek, to totalny must have, a gulasz z jelenia czy golonka to porcje nie do pobicia. Niejednokrotnie widząc minę klientów, gdy zobaczyli swoje porcje, dusiłam się ze śmiechu.
Ogromnym atutem lokalu jest obsługa. Kelnerzy zawsze dobrze nastawieni, z chęcią doradzają, podpowiadają, są też zawsze na czas. Nie będziecie musieli czekać długo ani na kartę, ani na podanie zamówienia. To właśnie w tym lokalu zamawiając herbatę z wiśniówką za 18 złotych, dostaniesz kubek wiśniówki. Za 18 złotych.
STARA PAPIERNIA
Mam wrażenie, że im dalej od Zakopanego, tym lepsze smaki możemy znaleźć. Przed obiadem w Starej Papiernii warto udać się na spacer w celu zaostrzenia apetytu, ponieważ Stara Papiernia leży w sercu Tatrzańskiego Parku Narodowego na wysokości 1030 m n.p.m. Całość, podobnie jak EN Hotel, w który znajduje się restauracja, została starannie zaprojektowana z poszanowanie dla zabytkowego, kamiennego wnętrza dawnego Energetyka. Każdy element wystroju został starannie dobrany przez właścicieli i jest wykonany z naturalnych materiałów, zaś w celu zapewnienia najlepszej obsługi sprowadzono pracowników restauracji White Marlin z Sopotu.
To kolejne miejsce na mojej liście gdzie przede wszystkim liczy się produkt i jego pochodzenie. Karta dań zmienia się sezonowo, w zależności od pór roku, zaś składniki pochodzą z miejsc oddalonych o maksymalnie 100 km. Nad całością czuwa szef kuchni Jakub Celek, który wyczarowuje smakowite pierogi z bryndzą czy pełnego smaku jesiotra. Na deser koniecznie beza z maślanką. Menu jest bardzo krótkie, powiedziałabym, że à la carte. Ceny są dość wysokie, ale że na prawdę warto odwiedzić to miejsce choć raz.
KYIRNICKA BY SAGUŁA ( REZYDENCJA GUBAŁÓWKA)
To miejsce odkryłam na początku 2022 roku. Jak pewnie wiecie, mieszkając na Gubałówce i nie mając samochodu uzależnieni jesteście od kiepskich knajp i ziemniaków na patyku. Spacerując zobaczyłam na Rezydencji Gubałówka szyld, że posiadają własną restaurację ( z szefem kuchni) i zaciekawiona po prostu weszłam. Ile można jeść oscypków. To był strzał w dziesiątkę i nadal nie wiem, czemu tak mało turystów wie o jej istnieniu. Nazwa lokalu kiyrnicka to w gwarze góralskiej naczynie do robienia masła. Nad wszystkim czuwa Sławomir Saguła, który tradycyjne dania podkręca współczesną wiedzą o gotowaniu i nowoczesnych gustach, a za efekt ręczy swoich nazwiskiem. W codziennej pracy wykorzystuje najnowsze techniki i czerpie z gastronomicznych trendów, sprawiając, że każde zamówienie wychodzące spod jego ręki to kulinarne dzieło sztuki.
Z menu wybrałam:
- Moskol nadziewany oscypkiem serwowany z regionalną bryndzą i masłem.
Znakomite połączenie miękkiego moskola z rozpływającym się oscypkiem i kawiorem żurawinowym za uwaga 20 złotych, a danie wyglądało jakby miało kosztować z 80 zł
- Czarne pierogi nadziewane bryndzą i prażoną cebulą. Naprawdę były znakomite, przepyszna bryndza
Ceny są kompletnie nie dostosowane do jakości potraw, na pewno pozytywnie się zaskoczycie.
JAVORINA UL. STRĄŻYSKA 1
Kolejne miejsce z dala od Krupówek, jadła na gramy i straganów z piszczącymi zabawkami. Kolejne, które musi bronić się dobrym jedzeniem, bo lokalizacja mu nie pomaga. Chociaż na pewno będziecie mieć tam po drodze, jeśli planujecie wyprawę do Doliny Strążyskiej lub spacer pod Reglami.
Javorina w Zakopanem to tradycyjne domki, w których można się zatrzymać i regionalna restauracja do której będziecie mieli ochotę wracać. Potrawy w menu zmieniają się w zależności od pory roku (tak kocham, jak potrawy przygotowywane są ze świeżych produktów,bo mrozić i rozmrażać potrafi każdy). Do potraw używane są świeże, sezonowe oraz regionalne produkty. W efekcie będziecie mogli skosztować w Javorinie pierogów z jagnięciną, ricotta z grzybami i mascarpone, kremu z kiszonej kapusty, aromatycznej zupy z bryndzy czy pieczonych żeberek w sosie miodowym.
Lechalet ul. Sądelska 86b, Murzasichle
Lechalet to włoska butikowa restauracja położona we wsi Murzasichle niedaleko Zakopanego. Prowadzona jest od 1991 roku przez włoską rodzinę Graffi. Karta dań bazuje na sezonowości i zmienia się co tydzień. W efekcie możecie spróbować tak doskonałych dań, jak risotto z truskawkami i octem balsamicznym, tagliatelle ze świeżą mozzarellą czy jagnięcinę podhalańską. Nie zapomnijcie o deserze, bo w Lechalet to prawdziwa rozkosz. Przykłady? Panna cotta z konfiturą porzeczkową, lody z amaretti i likierem kawowym czy probiotyczne frappe z kefirem. Le Chalet to perełka, bo komu innemu udaje się z sukcesem prowadzić włoską restaurację w malutkim miasteczku przez 25 lat??? Tylko ludziom z talentem 🙂
Brak komentarzy